Jedną z ważniejszych czynności przy planowaniu winnicy jest dokładne zbadanie gleby, tak aby odpowiednio przygotować ziemię na przyjęcie sadzonek.
W tym celu pobrałem z 10 miejsc, idąc po linii w ksziałcie litery Z, próbki gleby, za każdym razem na głębokość 0-20 cm i 20-40 cm. Pobrane próbki zmieszałem 10 x z gleby 0-20 cm i 10 x z gleby 20-40cm. Następnie wysłałem je do analizy w laboratorium Okręgowej Stacji Chemiczno-Rolniczej w Krakowie. Zleciłem badanie gleby pod kątem pH, K, P, Mg.
Wynik nie był dla mnie satysfakcjonujący, ale też nie był wielkim zaskoczeniem. Spodziewałem się kwaśnej gleby, ale tliła się we mnie nadzieja, że nie będzie bardzo kwaśna. A jednak jest. Oznacza to bowiem, że nie zasadzę winorośli na jesień 2016 roku, ale dopiero za dwa lata, jesienią 2017 roku, po intensywnym nawożeniu wapnem tlenkowym i magnezowym.
Nie jestem jednak zawiedziony. Winnica jest szkołą cierpliwości; jest wbrew sztandarowej zasadzie współczesnej „kultury” konsumpcji: szybko, jeszcze szybciej. Jeśli nie w przyszłym roku, to za dwa lata. Nie ma problemu.
Sprawozdanie z badań:
Uzupełnie sprawozdania:
Zwróciłem się też z prośbą o zalecenia dotyczące nawożenia ziemi pod kątem nasadzenia winorośli:
